poniedziałek, 18 czerwca 2018

Gabinet w Poznaniu, czyli marzenia się spełniają!

Na pewno każdy, kto czytał mnie wieki temu wie, jakie miałam marzenie. 
Chciałam swoją wiedzę, umiejętności, doświadczenie spożytkować we własnym gabinecie
Chciałam być wolna i pracować już tylko na własny rachunek, na własnych zasadach.
Udało się tylu po tylu latach oczekiwania. 
Po raz pierwszy w 2018 roku, pomyślałam, że w końcu trzeba się odważyć i iść dalej. Nie patrzeć wstecz. Zacząć działać, bo inaczej, to niczego nigdy w życiu nie osiągnę. Natasza idzie w tym roku do szkoły. Minęło już 7 lat odkąd pojawiła się na  świecie, a ja nadal jestem w tym samym miejscu.

Spróbowałam.

Siedzę teraz w recepcji mojego gabinetu i piszę do Was tego posta.
Komunikuję światu, że marzenia się spełniają.
Wiecie, rozmawiałam jakiś czas temu z wróżką, która powiedziała mi, że otworzę gabinet, nie teraz, ale nie długo i nie z kimś, a mój własny. Nie bardzo wierzyłam, że to co mówi jest prawdą, ponieważ wtedy chciałam tworzyć gabinet z kimś, nie miałam odwagi zrobić tego samodzielnie.
Było to w maju. Dokładnie rok temu. Trochę trzeba było poczekać na tą przepowiednie. 
Faktycznie, spółki się nie udały. Były plany, które spaliły na panewce. Nie wyszło, zostałam z niczym, z planem i bez pracy. Wtedy to...

Udała się OMNIVIA!!!

Nazwa jest tak wymyślona, żeby każdy mógł nadać jej inne znaczenie:) 
Na jednej z głównych ulic w Poznaniu powstał gabinet kosmetologii i trychologii estetycznej.
Rzuciłam się w wir i na głęboką wodę. Ileż można było czekać! 
 
Wykonuję tu moją kochaną depilację laserową, mezoterapię igłową odżywczą na twarz, regeneracyjną na wypadanie włosów/leczenie łysienia, lipolizę iniekcyjną na redukcję tkanki tłuszczowej, zabiegi na cellulit, rozstępy, skórę głowy, oczyszczające i naprawcze na twarz i ciało

Wybrałam takie, żeby pomóc każdemu z praktycznie każdym problemem skóry.

Jestem specjalistą z 5 letnim doświadczeniem i jestem cała dla Was!
Jeżeli szukacie dobrego kosmetologa w Poznaniu, który pokaże Wam jak zadbać o siebie, od strony diety, zabiegów i pielęgnacji domowej, to świetnie trafiliście! 
Zapraszam poznanianki, poznaniaków i wszystkich z okolic Poznania, na zabiegi naprawcze dla skóry, włosów, a także na walkę z niechcianym owłosieniem u doświadczonego praktyka i specjalisty w depilacji laserowej! 

ul. Poznańska 34 lok.1
Poznań









Zapraszam, Aleksandra Rękas

czwartek, 29 listopada 2012

Rozstępy.

Przepraszam, że tak zaniedbałam, forum, prosicie mnie o konkretne porady i wyjaśnienia pewnych aspektów skóry, a ja nie mogłam się ostatnio ogarnąć.
Wracam jednak do łask zaczynając od końca i obiecuje poprawę:)

Od razu powiem, że na włosach to ja się kompletnie nie znam:) to nie moja działka, tutaj trzeba pytać fryzjera.


----------------------------------------------------------------------------------------------
Tylko popatrz
"Góra, szczyt, nad szczytem lekkość
mogę jej sięgnąć, zwyczajnie pogłaskać albo i niezwyczajnie
wszystko zależy

Może powinienem podejść, wspiąć się, żeby było bliżej
a może to niekonieczne, może jestem wystarczająco
by dotykać i być(...)"


źródło:http://www.zbigniewmatyjaszczyk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=281:tylko-popatrz&catid=14:meo-i-julia&Itemid=19



Ciało nasze jest genetycznie uwarunkowane na pewne niedoskonałości.
Czasami ktoś ma predyspozycje aby mieć rozstępy, a inni mimo tego, że nic nie robią ze sobą rozstępów nigdy nie będą mieć.
OD tak dla równowagi.;)


Co to takiego?

Różowe lub sinoróżowe smugi na skórze, wyglądają jak świeże blizny, przebiegające równolegle, pomarszczone, na początku wyniosłe i bardzo widoczne z czasem przechodzące w białe lub szare linie.
Ich pojawienie jest zazwyczaj niezauważalne lub jak w przypadku ciąży i dużego przyrostu masy może o ich pojawianiu świadczyć uczucie swędzenia.

Pojawiają się przez nadmierny i szybki przyrost skóry (90% kobiet w ciąży i bardzo duża część mężczyzn biorących sterydy) gdzie komórki macierzyste produkujące kolagen i elastynę odpowadające za napięcie skóry i brak zmarszek, po prostu nie wyrabiają z produkcją i ...pękają.


źródło:TU


Rozstępy tworzą się najczęściej w okresie ciąży, dorastania, menopauzy, otyłości.
Wszystkiemu winien jest Kortyzol- hormon stresu- który zaburza produkcje fibroblastów, te z kolei produkują gorszej jakości kolagen, który nie wytrzymuje i pęka, rozjeżdża się.
Te nasze kreski to rozjechany kolagen, który dostał za bardzo w palnik i nie wyrobił normy;)

Rozstępy mogą pojawić się wszędzie za wyjątkiem dłoni, stóp i twarzy.
Najczęśćiej spotykany to brzuch, uda, pośladki, piersi-kobiety.
Mężczyźni- okolica krzyżowo-lędzwiowa kręgosłupa i sterydowców barki. (ja widziałam też całe plecy- fuj! Panowie! nie faszerujemy się, bo to nie przyciąga kobiet, wręcz odrzuca, taki tygrys w paski z własnej woli;))

Dlaczego mężczyźni nie mają rozstępów i cellulitu?
-Bo to brzydko wygląda;)


Jak to mówią ze wszystkim:
Lepiej zapobiegać niż leczyć.

1.Unikamy więc efektów dietowych-jojo.
2."stosować odpowiednią dietę, zapewniająca wystarczające dawki witamin (gł. A, E, PP, B5) oraz mikroelementów (zwłaszcza cynku i krzemu)"
3.Maziamy się, smarujemy, gładzimy kremami, olejkami, pobudzamy kolagen do produkcji, nie pozwalamy, żeby skóra wysychała i była za słaba do wali z np. rosnącym brzuchem;)
"żeli, olejków i preparatów na bazie roślinnej, elastyny, kolagenu, witamin, preparatów łożyskowych, acetazolamidów, alfahydroksykwasów itd."

Dla kobiet w ciąży kwasów broń Boże, bo mogą powodować przebarwienia i skóra może zupełnie inaczej reagować(szybciej "łapać" kwas) i zamiast poprawić to tylko zaszkodzimy.
Ciężarówki mogą próbować serii kremów dla mam np Mustella
Mogą jednaj stosować oliwki czy olejki np. Johnsona  opinie tu:klik


Bardzo mi się podoba ten fragmenty informacjo, pozwolę sobie zacytować:
"Leczenie i usuwanie rozstępów jest trudne i wymaga doświadczenie ze strony lekarza oraz cierpliwości pacjenta. Najlepsze efekty w procesie leczenia i usuwania uzyskujemy przy zastosowaniu kilku metod tak, aby terapia była wielopłaszczyznowa. W celu leczenia rozstępów należy udać się na konsultację do lekarza zajmującego się medycyną estetyczną i doświadczonego w laseroterapii lub chirurga plastycznego, aby ustalić przebieg i rodzaj terapii. Pacjent musi zrozumieć że rozstępów nie można usunąć – natomiast można w sposób bezpieczny bardzo silnie je zredukować poprzez odbudowę zniszczonej struktury skóry.Obecnie na rynku istnieje wiele metod usuwania rozstępów."

źródło: http://www.estheticon.pl/nowosci/rozstepy-jak-zapobiegac-i-leczyc
Tu też odsyłam do lektóry sposobów usuwania.
Według mnie najlepsze efekty daje laser.


wtorek, 9 października 2012

Wyczekany post o pielęgnacji stóp

Chaotyczne informacje w necie.
Żadnych konkretów.
Długo mi zeszło, ale doszperałam na stronach zagranicznych i zbieram teraz wszystko do kupy.

Natura stworzyła skórę na stopach tak, że proces rogowacenia naskórka przebiega w tym miejscu dużo szybciej. Skóra ma zapewnić w tym miejscu stopom ochronę  przed uciskami i otarciami dnia codziennego.
Proces ten jest jak najbardziej normalny.
Problem zaczyna się wtedy kiedy naskórek staje się suchy, nie zostaje poddany ścieraniu i narasta w coraz grubszą warstwę.
Może dojść wtedy do pękania, a nawet krwawienia z pęknięć przy dłuższym zaniedbaniu.
Niestety, to nie ręce, które można traktować bardziej po macoszemu.
Stopom potrzebny jest ratunek.
Nie oszukujmy się, bardzo duży procent społeczeństwa, boryka się z tym problemem.
Szczególnie widać to latem, jak zrzucamy po zimie ciężkie pełne, często nieoddychające obuwie i wkładamy cieniusieńkie japonki.
A przez zimę ze stopami nie robiliśmy nic.
Taka prawda.

Jakie czynniki wpływają na nadmierne rogowacenie, pękające i suche pięty?

Obuwie
Jeśli masz modzele, suche pięty lub nagromadzony suchy  naskórek, buty mogą być winowajcą.
Buty zbyt ciasne, zbyt luźne mogą powodować problemy skórne na stopach, nie wspominając o możliwości przyczynienia się do wielu pleców, bioder i stawów. 
Nawet, jeśli masz pewność, że zawsze nosić rozmiar 38,  zawsze je mierz i sprawdzaj czy są wygodne.
Nylonowe skarpety
Nylon może powodować pogorszenie się stanu zrogowaciałych i suchych stóp.
Włókna nylonowe mogą dodatkowo podrażniać uszkodzoną skórę, a barwniki kolorowe w pończochach i skarpetach mogą dodatkowo drażnić drażniący.

Najlepsze są skarpety bawełniane i z włókien bambusa, ponieważ będą one umożliwić stopom oddychanie i są pozbawione barwników chemicznych.
Detergenty
 Za winowajcę można uznać też środki piorące.
Wiele detergent
ów ma barwniki i środki czyszcząc, które mogą szybko i dotkliwie podrażnić wrażliwą skórę, powodując pogorszenie wysuszanie lub swędzącą wysypkę.


Wiek
Niestety, wraz z wiekiem skóra stale się zmienia.Im starsza, tym mniej elastyczna i bierna w stosunku do zmieniających się warunków temperatury i środowiska.
Innych schorzeń
Nadmierna suchość skóry, swędząca wysypka, pęknięcia lub zaczerwienienie na piętach stóp mogą być również objawy innego, bardziej poważnego schorzenia. Szybki przyrost masy ciała może spowodować,  że staniemy inaczej niż normalnie, kładąc zwiększony nacisk na piętę lub opuszki stóp. Cukrzyca lub tarczyca może powodować zaburzenia gruczołów, nogi puchnął, powodując zmiany w swoich schematach potowych(miejscach potliwości na stopie) lub tworzenie zmian w metabolizmie, za którymi skóra nie jest w stanie nadążyć. 

-Zaburzenia krążenia krwi i przemiany materii,
-grzybica,
-awitaminoza (szczególnie niedobór witaminy A)
-choroby skóry (atopowe zapalenie skóry i łuszczyca),-
-nadmierna aktywność sportowa i ciągłe stanie w pracy na twardym podłoży
-zaniedbania pielęgnacyjne (stopy należy regularnie nawilżać odpowiednimi kremami, stosować zabiegi do wykonania w domu, regularnie robić pedicure u kosmetologa).

Co robić?

Pierwsza i wielka, ważna zasada: Każdy kto ma w domu pumeks, wyrzuca go do kosza na śmieci.
W szczelinkach pumeksu odkłada się zrogowaciały naskórek, którego nie da się wypłukać, staje się on wtedy idealną pożywką dla bakterii i grzybów.
Jak pomyślicie ile tam paskudztwa siedzi.. to nie będę musiała namawiać do wyrzucenia:)
Taki są lepsze.
Mają mała powierzchnie i brak szczelin, trzeba je jednak dokładnie wyczyścić szczoteczką do paznokci(polecam) i najlepiej odkazić, ale jak używamy ich tylko dla siebie to dokładne wyczyszczenie resztek naskórka myślę, że wystarczy.

Nie chciałam podawać polskich sposobów na suchy naskórek, widziałam w internecie bardzo dużo.
Szukałam więc na stronach w języku angielskim, ale jeżeli się po powtórzy  to przepraszam, nie weryfikowałam tego z przepisami polskimi.

Co polecają?

1)Najbardziej mi się chyba podoba.  Banan
Nie wyrzucamy starych bananów. Rozgniatamy je na miazgę i robimy z nich maseczkę na suche, spękane pięty. Trzymamy 10-15 min. Zmywany wodą i ponoć stopy mają być gładkie już po pierwszej aplikacji. 
Ja często mam w domu banany, tu wystarczy tylko jeden więc można spróbować. (jak na złość nie mam ich dzisiaj;))
2) Oliwa, miód.
Można zastosować:
a) samą oliwę-wcieramy ją w stopy przed snem, zakładamy skarpetki i zmywamy rano.
b) sam miód-tak samo jak powyżej
c)miód z oliwą- ja to robiłam, zmieszałam łyżkę miodu z oliwą(na oko) wtarłam to w skórę stóp(nawaliłam dużo za dużo, bo bardzo chciała żeby pomogło;)) i założyłam skarpetki. Zmyłam to dopiero rano.
Zrogowaciały naskórek był idealny do przetarcia go tarką i dobrze schodził. Pomogło jak na jedno zastosowanie, byłam bardzo mile zaskoczona. Nie mam obszarpanych pięt do dziś. Robiłam dobry tydzień temu. Polecam. Może jak ktoś będzie miał pięty w lepszym stanie, nie trzeba będzie trzeć tarką.
3)Moczenie nóg w wodzie z miodem/ olejkiem miętowym(tylko nie kobiety w ciąży i matki karmiące)/ soku z cytryny/ soli-wszystko działa zmiękczająco.
4) Też ciekawy sposób. Cytryna i wazelina.
Moczymy nogi 25 min w wodzie z mydłem.
Osuszamy. Bierzemy łyżeczkę wazeliny i w miseczce rozrabiamy z sokiem z cytryny. Skóra ma wchłonąć tą masę, kładziemy głównie na suche i popękane miejsca.
Można też alternatywnie wziąć przekrojoną cytrynę położyć na nią troszeczkę wazeliny(dla lepszego tarcia) i smarować nią nogi bezpośrednio.  Obmyć stopy wodą i posmarować kremem.
5) Ten mnie trochę intryguję o ja nie octowa:) 
Moczyć nogi raz w tygodniu w wodzie z kroplą płynu do mycia naczyń(?!) i jedną szklanką białego octu 30 min. Opłukać, wysuszyć, wetrzeć krem i założyć skarpetki. Ponoć bardzo dobry zalecany sposób.
6) Soda
Pół szklanki sody na 3, 5 litra wody. Zamieszać do dokładnego rozpuszczenia. Moczyć 30 min. Osuszyć. Posmarować. Ubrać skarpetki.:)(nie dla popękanych krwawiących pięt, będzie piekło!)
7)Też ciekawe. Kwas salicylowy
Produkty do pielęgnacji włosów przeciwłupieżowe zawierają kwas salicylowy, który usuwa martwe komórki naskórka na skórze głowy, można zastosować go też na suche stopy.
Nałożyć preparat na stopy i trzymać tyle ile zaleca producent do trzymania na głowie. Zmyć. Osuszyć. Posmarować kremem. Założyć skarpetki.
8) Można zrobić własny krem na popękane pięty-100% naturalny.
Łyżkę oliwy z oliwek zmieszać z kilkoma kroplami cytryny lub olejku z lawendy.
Wlać to do małej buteleczki i dolać tyle samo wody co jest reszty składników. 
Zamieszać, białym płynem smarować popękane pięty. Zamieszać za każdym razem przed nałożeniem. Smarować kiedy potrzebujemy. Ciekawe.. muszę wypróbować i polecić siostrze.


Mam nadzieję, że sprawdzicie i podzielicie się swoimi opiniami. Ja też będę próbować:)
Miłego czytania!
Enjoy!
Rashly

 

piątek, 28 września 2012

Jak pozyskać czytelników?

Przeglądam blogi w poszukiwaniu pokrewnych mi dusz.
Znalazłam mniej więcej pokrewne, umieściłam je w pasku po prawej stronie, ale..
wpisy w nich nie pojawiają się już, albo blog ma 4 wpisy na 2 lata..
Widzę, że temat nie idzie.
Może jest za ciężki?
Może nie ma zapotrzebowania?
Zastanawiam się jak pozyskać chętnych podczytywaczy.
Czy czekać aż sam ktoś natrafi na bloga?
Bo w sumie nie ma miejsca reklamy bloga, jak tylko pisanie i polecanie go dalej przez osoby czytające na pasku blogów oglądanych.
Nie ma miejsca w sieci ze spisem treści wszystkich blogów.
Są bazy blogów dla mam, dla rodziców, dla książkomaniaków, może i dla tych wszystki recenzentów kosmetyków.
A dla zwykłych piszących o swoim życiu nie bardzo.
No nic, w każdym razie, zbadałam "rynek" i widzę, że jest wiele do napisania i zrobienia w tym temacie zabiegowym.
:)
zbieram informacje na temat pielęgnacji stóp.
z polecenia do napisania od koleżanki z liceum:)
a moze facebook?
nie bardzo wiem jak się zabierać za fejsowe manewry.
Może jeszcze troche pozostane anonimowa i rozbuduje "biblioteczkę".

Takie moje poranne przemyślenia.
;)
Miłego dnia!

Rashly

czwartek, 27 września 2012

Ciekawostka:)

Na dobranoc przed kąpielą chciałam Wam kochane rzucić ciekawostkę:)

Wiecie, że najlepszy czas na wsmarowanie balsamu to pierwsze 3 min po kąpieli/prysznicu?
Skóra wtedy najlepiej chłonie, składniki kosmetyku i jest najlepiej nawilżona.
Może być nawet niedosuszona, lekko wilgotna, to nic nie przeszkadza:)
Także dzisiaj robicie wyścig z balsamem do ciała:)

ps. Jestem właśnie po peelingu z kawy...
dłonie delikatne jak jedwab, gładkie i nawilżone.
Spróbójcie namówić na to waszego faceta lub męża:)
Wiem, że oni nie lubią smarować się "mazidłami" a im dłoniom taki "chwilkowy" zabieg na pewno się przyda.

ps2. muszę ten peeling wypróbować na stopy? ciekawe, ciekawe..

Enjoy!

Rashly

o zabiegach na biust profesjonalnie:)

Czekałam kiedy dodadzą mój artykuł:)
Zapraszam do czytania:)

http://kosmetologia.com.pl/component/content/article/30-informacje/uroda-i-nauka/2348-biust-pod-ostrzalem.html

poniedziałek, 24 września 2012

Delikatne jak jedwab..

Szła chodnikiem. 
Wiatr figlarnie chwycił ją za rękę i zwiał.
Potarła dłonią o dłoń.
-Ach.. to już.. -pomyślała.

To już czas moje drogie to już czas pomyśleć o swoich dłoniach.
O tych kartkujących papiery,
przewalających sterty prania,
spierzchniętych od rozdawania ulotek na wietrze,
o tych mokrych wybiegających na ganek podając kanapkę gapowiczom.
O tych zapomnianych na wieki wieków.
Rzadko pamiętamy, że dłoniom się też należy coś od życia.
Ja nie pamiętam.
Mam jakies kremy rzucone to tu to tam.
Nie pamietam, żeby je tknąć.
A wiecie, że tykać powinnyśmy?
Kiedy pracowałam jako manicurzystka używałam kremu 15 razy dziennie.
Po każdym myciu rąk, brałam tubkę i smarowałam.
Miałam wtedy piękne, delikatne ręce.
Teraz widzę jakie zrobiły się stare.
Jakie suche, jak by naciągać skórę żółwia.
Bleh!
Moje ręce słyszą tylko "nie mam czasu", "nie chce mi się już wstawać z łóżka".
I cierpią w milczeniu, smutne i zmartwione, bo one jak są potrzebne to zawsze są! (wiecie, aż mi się przykro zrobiło i chyba dziś je posmaruje;/ taką prawdziwość im nadałam;)).

Co możemy zafundować dłoniom, żeby czuły się pięknie i atrakcyjnie?
Najpierw troche nauki,
Otóż pamiętamy, że w miesącach ciepłych używamy kremów nawilżających-zawierają dużo więcej wody niż kremy bardziej tłuste, które powinniśmy stosować na zimę. Nie mogą mieć za dużo wody, bo skóra będzie narażona na mrózie i wietrze tak jak była wyjęta spod kranu.Muszą mieć w sobie substancje tłuste, które i nawilżają i tworzą nam warstwę ochronna przed zimnem i chłodem.

Najpopularniejszym i najpowszechniej stosowanym emolientem są tłuszcze roślinne i zwierzęce oraz woski. W kremach do rąk na zimę warto więc szukać w składzie oliwy, oleju z kiełków pszenicy, oleju z migdałów czy jojoba albo z orzechów macadamia. Bardzo dobre są też masła roślinne, np. karite (inaczej shea), masło z mango czy kakaowe. Dobrze również, gdy krem zawiera woski roślinne oraz lanolinę czyli wosk owczy.

http://www.mowimyjak.pl/styl-zycia/moda-i-uroda/jaki-krem-do-rak-najlepszy-na-zime,14_46852.html
Składniki te to:
emolienty- tłuszcze roślinne, zwierzęce i woski- w składzie kremów zimowych szukamy więc-oliwy, oleju z kiełków pszenicy, z migdałów, jojoba, (roślinne masła) masło shea, mango czy kakaowe, (woski) lanolina.
dobre są też kremy glicerynowe i z mocznikiem(jest bardzo dobrze nawilżający i pięknie zatrzymuje wilgoć w skórze).

W salonie zawsze radziłam klientce, żeby przy każdym kranie stał krem w tubce z pompką.
Żeby po każdym myciu ogła łatwo go złapać i nałożyć.
Kazałam i wyrabiać sobie nawyk.
Nie sprawdzałam czy się stosują, po prostu radziłam im to dla nich.

A co my możemy zrobić na dłonie z rzeczy, które mamy w domu?

pierwsze co nasuwa mi się na myśl to peeling z kawy, standardowy peeling z fusów taki jak robi się na cellulit:)
Kawę sypaną wypijamy, a fusy wcieramy w dłonie(te 3 łyżeczki to minimum).
Dłonie będą nawilżone i jak po peelingu delikatne.

drugie peeling można zrobić też z cukru lub soli zmieszanej z oliwą/olejem/oliwka do ciała. Wcieramy w dłonie jak peeling i płuczemy pod bieżącą wodą.

Dłonie mamy wypeelingowane więc czas na maskę.

Możemy je zanurzyć w podgrzanej oliwie z oliwek z dodatkiem capivitu A+E, i kroplami cytryny. Moczymy ok 15 min i wycieramy dłonie tylko w ręcznik papierowy. Nie myjemy ich(jednak oliwy trzeba tu dość sporo, a wiemy że jest droga, podam zatem alternatywę:))

Możemy również zrobić maseczkę z ugotowanych w mundurkach 2 ziemniaków(dużych). Obieramy je,
gnieciemy na papkę, dodajemy żółtko i 2 łyżki ciepłego mleka. Mieszamy. Nakładamy grubą warstwą na dłonie, przykrywamy gazą i trzymamy jak wyżej, 15 min. Zmywamy letnią wodą.

Efekt jak po parafinie?:)

Zawsze można standardowo położyć warstwę kremu na dłonie i włożyć je w bawełniane rękawiczki.


Dla mnie jednak najwspanialszym zabiegiem pozostanie parafina na dłonie.

Można ją zrobić w domu, kupując parafinę w drogerii, rozpuszczając ją w garnku z ciepłą wodą, zanóż ręce, nałóż woreczki foliowe i zawiń w ręcznik. Po 15 min wystarczy pokruszyć ją w woreczku ruszając palcami, wykruszyć(nie myć rąk). Wsmarować krem.:)
Może i nie jest to jakiś wyszukany zabieg, ale nic nie nawilża i nie odżywia skóry tak jak maska parafinowa.
Efekt murowany na tydzień czasu.
Przynajmniej u mnie tyle się trzyma.
Mam nadzieję, kiedyś dorobię się swojej parafiniarki:)

Dbajmy o nasze dłonie! Pokazują innym kim jesteśmy.

Enjoy!:)